A może to jednak miało swój urok? Pozwalało na zadumę nad tym opuszczonym regionem. Ogromne połacie Beskidu Niskiego kryją w sobie tragiczną historię oraz stare legendy. Spore odległości, słaba komunikacja, wsie ukryte w dolinach, stare łemkowskie chyże oraz drewniane cerkwie - świątynie obrządku wschodniego, działają na wyobraźnię i zastanawiają czym było i jest to miejsce.
Podejście na Kozie Żebro
Mgły w okolicach Koziego Żebra
Zbliżamy się do Skwirtnego, gdzie widać już cerkiew.
Cerkiew w Kwiatoniu
Cerkiew w Hańczowej
Kolejny dzień przywitał nas słoneczną pogodą. Po śniadaniu ruszamy w stronę Ropek a następnie na Ostry Wierch i szlakiem granicznym wracamy do Wysowej.
Droga do Ropek
Przełęcz Hutniańska, która jest ciekawym punktem widokowym.
Ropki, skrzyżowanie szlaków. My podążamy dalej szlakiem żółtym.
Na żółtym szlaku
Szlak graniczny, podchodzimy pod Białą Skałę
Ostry Wierch
Dalej w kierunku Wysowej
Łąkami w stronę Wysowej
Ostatni dzień to najpierw mój samotny świt na Przełęczy Hutniańskiej, a potem najdłuższa wycieczka. Wysowa - Blechnarka - Obycz - Regetów Wyżny - Kozie Żebro - Wysowa.Świt był średnio udany ponieważ Słońce schowane było za chmurami.Następnie ruszamy w stronę Blechnarki. Pogoda znacznie się poprawiła i wyszło Słońce.
Po drodze mijamy cerkiew w Wysowej
Cerkiew w Blechnarce
Na przełęczy Wysowskiej
Szlakiem granicznym w kierunku przełęczy Regetowskiej
Obycz
Podczas zejścia z przełęczy Regetowskiej zaczyna się chmurzyć.
Regetów Wyżny
Podejście na Kozie Żebro. Podczas niego złapał nas deszcz. Po dotarciu na szczyt Koziego Żebra schodzimy szlakiem zielonym do Wysowej.